Ale to jest żenujące.
Ale jestem żenująca.
Utknęłam. Tonę. Nie umiem.
Gubię się. Stresuję. Krzyczę.
Jak szybko dobro może zamienić się w zło?
Jak szybko mózg zaczyna panikować?
Jak to zatrzymać?
Jak mieć wyjebane?
Coś tu jest nie tak. I ja na to pozwalam.
Odrzucam facetów, którzy latają za mną 6 lat,
a wybieram życie z tym, który nawet nie chce ze mną rozmawiać.