Nie zawsze byłem w porządku, ale czy to powód by w kolejce po fart stawiać mnie na samym końcu ?
Nienawidzę momentu gdy sama nie wiem o co mi tak naprawde chodzi -_- Naprawdę staram się żeby wszystko było w porządku, ale przecież nie tylko jedna strona powinna się oto zabiegać, nie potrafie wygrać tej walki sama. Nie ogarniam tego co dzieje się ostatnio w naszym związku, naprawde tak musi być ? Naprawde musimy ciągle siebie ranić ? Jaki jest w tym sens ?
Damn, why ?!!!
http://www.youtube.com/watch?v=_r35rudEcVM fuck, kocham