photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 SIERPNIA 2011

Cześć. Piszę do Ciebie , do nieba. Piszę tutaj, bo nikt tu nie zagląda, nie wiem gdzie mam pamiętnik, słowa pisane na kartce i tak się rozmaża od łez, a tutaj jest cicho i spokojnie. W sam raz , aby z Tobą porozmawiać. To będzie krótka rozmowa, w końcu i tak będzirmy rozmawiać codziennie. Od czego mam zacząć? Może jak się poznaliśmy.. Pamiętasz? zawsze miałeś skleroze, pewnie dalej ją masz. Jechałeś tym swoim niebieskim motorkiem, który tak kochałeś, a ja stałam z dziewczynami i kolegą. Jak nas zapoznał to byłam najszczęśliwssza na świecie. Wiesz jak ciężko było Cię znaleść w katalogu na gadU-gadu? szukałam pół nocy, jednak jak już znałazłam nie mogłam się opanować ze szczęścia. Niestety pojawił się kolejny problem. Jak do ciebie napisać. Ile razy pisałam i kasowałam wiadomości, w końcu napisałam. Pamiętasz? Pisaliśmy  o tym koncu i buziakach. Umówiliśmy się na randke.Tego na pewno nie zapomniałeś. Mrzeżyno i ta ławka. Starsze małżeństwo, które przechodząc powiedziało ,, jaka piękna ,młoda zakochana para''. Tylko,że ja nie chciałam wtedy z Tobą być. Denerwowałeś mnie, cały czas byś się całował. Ja jako tamtejsza 14-latka jakoś nie  miałam na to ochoty, Nie wiem jak to wyszło,żę zakochałam się w chłopaku o zielonych oczach z grzywką do góry i wiecznie porwanymi butami od motoru. Kochałam Cię na zabój, ale przecież Ty wiesz. Też mnie kochałeś, ja wiem, mimo,że było tyle kłótni. Pamiętasz naszą miejscówkę? Nowielice , zielona łąka, Ty , Ja i najpiękniejsze chwile. Nic nie było mi wtedy potrzebne, tylko to abyś był blisko.A pamiętasz jak Cię ganiali tym maluchem? hehehe na pewno takl. Jeju jak ja się wtedy bałam. No , ale przecież byłoby święto , gdybyś Ty czegoś nie zbrobił. Zawsze coś, nie było dnia, aby nic Ci się nie stało. wicznie brudny, ni można było dac Ci nawet batonika. Jak małe dziecko . A później? Później mijały lata. Lata jak dni, miesiące jak minuty, dni jak xsekudny. Chodząc z 17-nastolatkiem obudziłam się pewno dnia przy 20-stolatku. Kiedy to mineło nawet nie wiem. Ile łez, ile problemów, prób rozwiązania, braku pieniędzy... A Blancik? Pojawił sie tak przypadkowo. Nasza mała , kochana pociecha. Kiedy było nam tak źle, tak ciężko, to on dawał nam radość i motywację. Konrad Ty powiedziałeś,że będziesz dla niego zawsze,żę nigdy go nie opuścisz. A ja? Mieliśmy jeszcze razem być, powiedziałeś,że to chwilowe,że tylko się wszystko ułoży i wrócisz. Wiem,że nie czekałam, wiem moja wina, ale czy próbowałeś? Może wiedziałeś,że to bez sensu. Nie wnikam dlaczego to się stało, zawsze miałeś głupie, durne pomysły! Gdybym mogła, ale byś dostał opiernicz. Tylko jak zwykle byś powiedział ,, oj Bobek przestań'' a ja bym wymiękła.Pamiętam wszystko, po 10 miesiącach dalej pamiętałam. Twój zapach kiedy przyjeżdzasz, dotyk Twoich dłoń, Twój dziecięcy zarost.Nie mogę sobie wyobrazić,że z czasem to zaniknie. Nie byłąm z Tobą, ale zawsze była świadomośc,że jesteś, ze Cię zobaczę. Gdybyś mógł tylko powiedzieć dlaczego, kurwa mów!!!!!! Ciężko mi wiesz? Inaczej gdybyś był, nie musiałeś ze mną, ale był. Co chcsz jeszcze wiedziec? Ci wtorek o 15.30 będziemy sobie rozmawiać. Odbijemy całe 11 misięcy , chociaż i tak sie widywaliśmy. Tylko traz nasz kontakt zanikł. Odnowimy go. Oczywiście się z Tobą nie żegnam, ktoś mi zawsze mówił,że lepiej się witać niż żegnać. Jade do pracy Konradku. Trzymaj się;*

Komentarze

~shesheshe Popłakałam sie... Trzymaj sie Milena..
19/08/2011 8:49:38