W końcu trochę luźnej czasu.
Trochę się ppozmieniało . Już po praktykach. Wesele coraz bliżej tymczasem panienski sięszykuje :)
Zwatpilam jakoś... Nie mam ochoty na szkołę... Trochęza ddużo zaległości. Nie wiem czy nie zrezygnować... CChociaż szkoda roku. Nwm co robić.
Spotkać siępo ponad roku hmmm... Ciezko. I nie wiadomo czy to wyjdzie na dobre,jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Czasem klocimy ssię o głupoty bo nazbierało się dużo innych spraw o których nie chciało się rozmawiać aż w końcu wybuchowy o głupotę.
07.10 nie spodziewalam sie takiego obrotu sprawy... Poprostu tak wyszlo:) niezwykła decyzja w zwykłym mmomencie. Tak spontanicznie. Zawsze wyobrazalam sobie to inaczej.... Wyjątkowy moment, niespodziewany, w romantycznej oprawi, wzruszający. Kwiaty, pierścionek. A tu taka niespodzianka :) trochę muszę się przyzwyczaić do tej mysli:) najważniejsze jest uczucie. :*
Teraz przynajmniej oboje wiemy co między nami jest i ze juz zawsze będziemy razem :*