There are more and more wonderful moments in my life *_*
Grudzień jest niezwykły, pozwolił mi odżyć .
Stał się lekarstwem na wszelką truciznę stresu,
wygryza doszczęstnie moje resztki niewiary w siebie,
działa uodparniająco i wyzwala niepohamowany uśmiech .
A także wiele mi uświadomił .
I pozostawił kolejną porcję niecodziennych wspomnień .
Italia <3
Snowboarding uznaję królem wszelkich sportów,
bezapelacyjnie, i proszę nie przeczyć .
Deska, śnieg, prędkość, muzyka, poczucie wolności i uśmiech,
stanowiły dla mnie w jednej chwili cały świat,
cała reszta przestawała istnieć .
A na myśl nasuwało się pytanie - why does summer exist ..?
Dzisiaj z kolei znalazłam się na trzech wigiliach,
jutro kolejna, sympatycznie .
Usłyszałam tyle miłych i nieraz zaskakujących słów,
że wystarczy mi na długo, dziękuję :)
Nigdy nie byłam wielbicielką składania życzeń,
szczególnie osobom, których nie znam .
Ale jest to jednak taka okazja,
przy której można niektórym powiedzieć coś,
co byłoby nie na miejscu w zwyczajny dzień
i to lubię .
I także to, że ludzie patrzą sobie prosto w oczy .
' Jesteśmy marionetkami naszej nieświadomości. '
Najważniejsze to nie wierzyć ślepo, naiwnie,
że wszystko jest idelanie, jak nie jest .
Najważniejsze, aby być szczerym z samym sobą .
A potem już z górki .