Także tak... Wróciłam. Po długiej nieobecności znów zawitałam na photoblogowe salony. Miałam zepsutego kompa i nie mogłam dodawać wpisów, stąd ta przerwa. Ostatnio siedziałam i czytałam wszystkie moje wpisy... Pozmieniało się. Teraz jest zupełnie inaczej. Powiem szczerze, że zakręciła mi się łezka w oku jak to czytałam. Z większością osób, o których pisałam już nie utrzymuje kontaktu. Przykro mi, ale the show must go on.
Gdybym miała tak opisać te miesiące w skrócie to:
~ sierpień - przygotowania do wesela ruszyły pełną parą. Zapewne byłam na jakichś koncertach. Mało ciekawy miesiąc.
~ wrzesień - powrót do szkoły i do starych problemów choć już w progu musiałam powitać nowe. Wrzesień był burzliwym miesiącem, który na pewien czas wywrócił moje życie do góry nogami. Wiele się wtedy wydarzyło.
~ październik - ten miesiąc mi jakoś umknął. Żyłam od piątku do piątku. To był czas wielkich melanży.
~ listopad - czas wielkich melanży trwał, ale już nie długo.
~ grudzień - to był spokojny czas.
~ styczeń - nie pamiętam.
~ luty - były wtedy jakoś ferie chyba. I miałam gale.
~ marzec - tu też się działo.
~ kwiecień - zestarzałam się... A tak ogólnie to było spoko.
~ maj - ten miesiąc był dość zakręcony. Kończy się właśnie dziś. Wczorajszy dzień był dość dziwny. A dziś miałam wycieczkę do Kaziemierza ["wycieczke do Kazimierza" ... <ok>]
Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany. Ale czy na lepsze? Czas pokaże.
Czasem chciałabym być znów tą Karoliną, którą byłam jeszcze 2 lata temu. Taką siebie lubiłam i wiem, że nie tylko ja lubiłam tamtą wersje. Tęsknie za tą małą, nieśmiałą dziewczynką, którą wtedy byłam... Ale czasu nie cofnę choćby skały srały.
"Without you
Nothing to say
Without your love
Everything is fade away
Everything...
Fade away..."
Ultimate Universe - Without you