I ja nie wiem dlaczego tak jest, ale bez względu na to co było nadal tylko Ty potrafisz sprawić, że z najgorszego dnia potrafię zauważyć plusy... A mimo to cały czas się boję, boję się zaufać... Chciałabym wyjść na prostą, ale to co teraz się dzieje tego nie załatwi. Potrzebuję spotkania, szczerej rozmowy w cztery oczy, ale nie umiem Ci tego zaproponować nie wiem jak, a jedyny pretekst do tego uległ zniszczeniu bo brakuje tych 62....I tak może myślę teraz pesymistycznie, ale nie umiem inaczej... To wszystko jest takie beznajdziejnie trudne...