Weekend, bilans porażka
aż boję sie na wagę stanąć.
panieński odhaczony było ognisko..
a ja znów miałam to samo uczucie jak na
każdej imprezie.. chciałam po prostu uciec.
siedziałam i patrzyłam się w ognisko
nic dookoła mnie nie odchodziło..
czułam ze tam nie pasuje.. czuje
że do żadnego towarzystwa nie pasuję.
W między czasie był oczywiście temat... par.
nienawidzę tego tematu, siostra do mnie
`muszę nad Tobą popracować` nie wiem
co miała na myśli.. mój wygląd? mój charakter?.
nie wiem..i chyba wole nie wiedzieć.
Z roku na rok czuje się bardziej samotna.
Wśród znajomych słyszę ze jestem pozytywną osobą
bo rzadko kiedy chodzę smutna..
a tak naprawdę nienawidzę samej siebie..
swojego charakteru,wyglądu. wszystkiego.
Na każdych imprezach żałuję ze przyszłam.
Moje kumpele zagadują do kolegów etc.
a ja po prostu nie umiem.. mam wrażenie że
tylko się ośmieszę.. z resztą one są ładne,chude.
Wiem że większość pewnie pomyśli że się użalam nad
sobą.. pewnie tak jest ale chciałam to z siebie wyrzucić.
tak po prostu.
a co do diety ruszam dalej nie poddaje się.
___________________________
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Cashel lilina:) dorcia2700... thevengefulone... thevengefulone... thevengefulone... thevengefulone