No to nadszedł ostatni dzień 2018 roku, roku który zmienił tak wiele, że aż ciężko mi to czasem pojąć.
Małe podsumowanie:
- zakończyłam I rok studiów bardzo dobrze
- w wakacje pracowałam w super miejscu w otoczeniu naprawdę wyjątkowych osób
-odkryłam w sobie odwagę, o którą się nie posądzałam - okazało się, że daję radę sama i nie muszę sugerować się innymi
- konie zmieniły właścicieli, a moje kochane koty musiały zostać w starym miejscu...
- wróciłam na stare stajenne śmieci i do kotki, która jest moją "córcią"
- odkryłam w sobie miłość do roślin- uspokajająca sprawa
- więcej niż raz serce mi stawało z powodu babci i stanie pewnie jeszcze nie raz - w styczniu poważne zabiegi....
- okazuje się, że nie każdemu- kto uważa, że życzy ci ci dobrze- wypada ufać (czemu w kółko wybaczam? - pytanie na następny rok)
- w międzyczasie wpadło parę moich problemów zdrowotnych - niektóre ciągną się nadal
- zmieniłam swoje plany na siebie
- zaczęłam systematycznie ćwiczyć i widać efekty ;)
Postanowienia:
- wyciągnąć wnioski i z pozytywnym nastawieniem robić swoje
- znaleźć dla siebie czas - ZAWSZE
- nie dać się innym zwariować - i żyć - to najważniejsze
- nie czekać aż wypełnię każdy domniemany obowiązek wobec otoczenia, tylko odważnie stawiać kroki - to jest główny cel!
10 MARCA 2021
10 MARCA 2021
9 LISTOPADA 2020
6 PAŹDZIERNIKA 2020
31 GRUDNIA 2019
3 SIERPNIA 2019
22 LIPCA 2019
8 MAJA 2019
Wszystkie wpisy