część 2
Idąc bijesz się z myślami, co teraz, dlaczego to zrobił, przez myśli przenikaja ci wspomnienia jak cudownie było ale szybko probujesz zapomniec, skupiasz się na Karolu, teraz z nim jestes i kochasz go , przynajmniej tak ci się wydaje, Co wgl ten Szymon sobie wyobraża, porywa Cie do ciemnego pokoju i tak bezwstydnie zaczyna całować? Nagle ci się przypomnina, dzisiaj są urodziny Karola, miałaś mu zrobić niespodzianke, wyzywająco się ubierając i przygotowując romantyczna kolacje. Patrzysz na zegarek, która to już ? 18?!?! O cholera, za godzinę umówiliście się u ciebie, a ty nawet nie masz zakupow. Szybko spinasz się w sobie i lecisz do sklepu. Okej, chyba wszystko kupiłaś, dobrze, ze mieszkasz niedaleko uczelni, bo unikniesz stania w korkach. Wchodzisz do mieszkania, szybko przygotowujesz jakas kolacje, patrzysz na zegarek, jeszcze 15 minut, znając Karola będzie punktualnie, wiec zostawisz otwarte drzwi, wskakujesz szybko pod prysznic, słyszysz jak ktos dwonie do drzwi, myslisz, pewnie Karol, wołasz Poczekaj minutę, już wychodze, jestem pod prysznicem! szybko wychodzisz, owijasz się ręcznikiem, idąc w strone sypialni wycierasz włosy, podnosisz głowe patrzysz a to nie Karol, tylko Szymon! Zamierasz na chwilę, przestajesz oddychac, twoje oczy stają się wieksze niż kiedykolwiek, nic nie mówisz, nie jestes w stanie, Szymon patrzy na ciebie, widać, ze dobrze się bawi, w koncu pyta nie interesuje cie co tutaj robię ? z pożądaniem mierzy cie z góry na dół, przypominasz sobie ze masz na sobie tylko ręcznik, który ledwo przykrywa twoje pośladki, w myslach dziękujesz Bogu, ze dzieki ostatniej diecie wyglądasz seksownie jak nigdy w życiu i jak Karolowi podobasz się nago&Karol! No tak, nagle czujesz jakby ktoś walną Cię pięścią w brzuch. Odpowiadasz Szymonowi, myśląc jak on musi meeega seksownie wyglądac nagi i mokry&Własciwie, nie obchodzi mnie co tutaj robisz, bardziej interesuje mnie to, że już wychodzisz. On patrzy na ciebie zaintrygowany twoją odpowiedzią, wstaje i zbliża się do ciebie, jesteście tak blisko siebie, że bez problemu dotykacie się nosami. Myslisz, jaki odpowiedni wzrost on ma,jakby był stworzony dla ciebie, jak łatwo możesz dotknąć jego ust&. Nie! Nie! Nie! Nie możesz, kochasz Karola& Karol, tak! Stojąc tak z Szymonem blisko siebie, wzdychasz głęboko i kiedy on już probuje Cię pocałować z bolem serca mowisz mu , dosłownie milimetr od jego ust,
-Proszę, odejdz& Za chwilę Karol tu będzie,
-To nic, moze nawet lepiej, że to że nas zobaczy
-Nie. Nie Szymon. Ja, ja go kocham& a ty, ty mnie zostawiłeś, wybrałeś& wybrałeś kogoś innego, po prostu odejdź i nie wracaj, nie mieszaj mi już w głowie.
On jakby nie słyszał tej pierwszej części twojej wypowiedzi odpowiada:
-Czyli, że mieszam Ci jeszcze w głowie? parzy na Ciebie uśmiechniętymi oczami, pokazując swój zadziorny uśmiech. Ty tylko przewracasz oczami i odpowiadasz:
-Odejdz, on zaraz tu będzie, to jego urodziny. Proszę zostaw mnie, zostaw nas.
Ze złością w spojrzeniu dopowiadasz:
-Ostatnio wyszło Ci to całkiem niezle.
On się krzywi, znika jego uśmiech, ale tylko na chwilę, bo zaraz wraca, patrzy mi głęboko w oczy i zaczyna mnie całować. Na początku delikatnie, pozniej coraz mocniej az w koncu twój ręcznik ląduje na podłodze, Szymon spogląda w dól i wdac, ze to co widzi podoba mu się, probuje cie dotknąć, ale ty nagle budzisz się z tego snu, w jakim myślałaś ze jesteś, podnosisz ręcznik, owijasz się nim, patrzysz na niego wilkiem i mówisz:
-Wyjdź. Natychmiast. A on podchodzi do ciebie przyciąga jeszcze rad do siebie, mocno całuje i zostawia. Wychodzi. Myslisz jak on to robi, jak on sprawia, ze nie umiesz oprzec się temu co on z toba robi , czujesz się taka pusta, taka zła na samą siebie, pełna sprzecznych emocji. Patrzysz na zegarek, o kurwa ! już 10 po 19, dlaczego on się spóznia? szybko wskakujesz do swojej sypialni, zakładasz nowa bielizne, wybrana specjalnie na ten dzien, sukienka, buty i gotowa, tylko włosy ! co z wlosami! Są całe morke (Szymon uwielbiał Cie w mokrych włosach, natomiast Karol tego nie lubił, przeszkadzało mu ich zimno), szybko wpadasz do łazienki i zaczynasz szuszyc. Własnie pogrążasz się w myślach jak cudownie całuje Szymon. Kiedy patrzysz w lustro a tam stoi Karol. Podskakujesz nagle, suszarka ci wypada z rąk i krzyczysz Jasna cholera, Karol! Jak mnie wystraszyłeś! a on patrzy na ciebie, jakbys była jedyna kobieta na świecie, przytula Cie i szepcze do ucha Przepraszam kochanie. Przy nim czujesz się jak bogini, wiesz, ze kocha Cie całym sercem i nie możesz dojsc so tego jak mogłas mu cos takiego zrobić, jak mogłaś całować się z Szymonem, kiedy Karol jest takim ideałem. Rzucasz się na niego i namiętnie calujesz, po chwli kiedy odrywasz się od jego warg, pytasz czy jest głodny, a on odpowiada, ze nie. Wiec przechodzicie, ciagle się całując do sypialni. Czujesz jak rozpina Ci suwak sukienki, pomagasz mu ją zdjąc, rozpinasz jego nienagannie wyprasowana koszule oraz spodnie. Widac, ze podoba mu się twoja bielizna, ale woli Cie bez niej. Wiec leżysz pod nim naga, a on jakby chciał stac się z toba jednością przyciska cie do siebie mocniej i mocniej, całujecie Cie po szyi, brzuchu i& w koncu robicie to. A ty uswiadamiasz sobie, ze przez ten cały czas wyobrażałaś sobie Szymona, zamiast Karola.