pasażerka na gapę .
Krawędzią dnia - na przekór własnym pragnieniom
Idę sam - by znaleźć ślad
Bez celów, przyczyn ot tak
Z rąk wypada - kończy ostatni lot
Nasz bilet do nieba
Teraz tylko cichy szept
Tak - nie - kobieto - przecież wiesz
Ty wiesz - co naprawdę myślę
Ty wiesz - czujesz jak ja
Twój lęk pod powieką zgaśnie
Zły cień zniknie, schowa się gdzieś
A strach pomieszany z czynem
Nie liczy się nic
Ty wiesz - ja tu wołam - krzyczę
Ty gdy gdzieś obok mnie
Zapadasz w ciszę