my stairway to heaven.
Dodano: 14 KWIETNIA 2012
114: niach, niach!
114: niach, niach!
panna M. na foci. wschód słońca. czuję to. znowu.
nigdy nie sądziłam, że 13 dzień w piątek może być taki ciekawy. brak polskiego i sprawdzianu wyjaśnia wszystko. radujmy się! w ogóle to wysiadam fizycznie. czuję potworne zmęczenie każdego kawałka mięśnia mego ciała... to nic. od dziś biegi i zmodyfikowana dieta. jeszcze ze mnie ludzie będą...
a tak w ogóle, to jak mi jeszcze raz ktoś powie, że nie nadaję się na medycynę, to jak podejdę do tego kogoś i jak go trzepnę, to aż się przewróci! i nie wiedziałam, tym samym, że potrafię to zdanie tak szybko napisać... do rzeczy.
jeśli człowiek bardzo czegoś pragnie, to będzie do tego dążyć choć nie wiem co. mówienie, że to bez sensu, czy, że nie podoła, jest taką głupotą, że aż chce mi się krzyczeć. jeszcze 10 lat i będę Was leczyć z takiej psychozy, zobaczycie.
*wdech, wydech*
to chyba moje najbardziej dosłownie skierowane słowa. a co tam. kiedyś musi być ten pierwszy raz...
zmieniłam wygląd! tamten wydawał mi się zimowy, brr.
nigdy też nie sądziłam, że potrafię zatęsknić za czymś takim jak bieganie... tęsknię za tym. ulico, muzyko i dżipijesie: nadchodzę!
a tak w ogóle to jaram się tym.
Użytkownik mybrandneweyes
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
