Ale mam zajebiste drzwi .
Powoli zbliżają się wakacje, a ja nie bardzo umiem się do tego przyzwyczaić, mimo tego , że trochę wkurza mnie ta szkoła, to jestem pewna, ze będę tęsknić i wspominać ją i tych ludzi bardzo dobrze .
Ogólnie wszystko toczy się dobrze, jestem szczęśliwa . Wkońcu dochodzę do siebie, nie ma co patrzeć w przeszłość, takie rozpamiętywanie nie jest mi do szczęścia potrzebne .
Mogę myśleć co jest tu i teraz, nie ma niepotrzebnego obwiniania się .
Brak zdjęć dobija mnie!
Niedługo wyjazd, później dzień dziecka, jejku byle by to dobrze wypadło, ja się o to modle noi znowu wyjazd . O nie, nie chcę .
Chociaż na ostatku trochę atrakcji...
A przed końcem roku jak zwykle zapierdziel...
http://www.youtube.com/watch?v=hNPP-PcuS58 może i było, ale po prostu świetne...