Dawno nie pisałam, a tu macie fote z początku Hubertusa, zanim przemokłam, zanim miałam błoto na sobie i przede wszystkim na twarzy :D Dziś z rodzicami na gofrach z żelowymi owocami :D mniaaaam :D Koń od 3 dni na pastwisko nie wychodzi bo jest zbyt ślisko :/ rusza się tylko na jazdach :/ Wczoraj mi oficerki przyszły z MH :D tak się nimi jarałam, że spadł deszcz i znowu byłam przemoczona plus do tego koń. Dobra czopy smaruję coś porobić, potem na 19:00z Attonem na halę a jutro może do Femi po czapkę skoczę bo tak sobie znajomi chwalą, że aż muszę zobaczyć :D