Super,prezenty załatwione:) Została tylko W.
Nie mogłam jej kupić bo za prezentami chodziłam z nią ;d
Nie cieszę się zbyt szybko.. W styczniu jeszcze urodziny mamy i damiana.
A ja dzisiaj dostałam smsa od damiana, z życzeniami na imieniny... a jak się domyślacie,wcale ich dzisiaj nie mam:)
Jutro jade po ozdoby na choinke, mama jedzie po choinke:D
No i torebki na prezenty. No i ja muszę poszukać jakiejś torebki dla siebie:D
Czekam na prezenty dla Krystiana od babć ze strony Damiana. Do końca świąt. Damian może Krystiana tam w któryś dzień wziąć. Jeżeli nie to mogą zapomnieć o Krystianie.
Nie to,że zależm mi tylko na prezentach. Oczywiście,że nie. To,że Krystian nie rozumie teraz co to są te święta i co to za prezenty. Ale dziecko lubi coś dostać.
I nie chodzi o to. Babcia przyszła na urodziny,na krzywy ryj że tak powiem. Prababcia dała bo dała,50 zł.
Pieniążki przydadzą się zawsze ale doceniłabym zabawke, mimo że nie mamy na nie miejsca. Ale czułam że po prostu osoby wszystkie od Damiana się nie postarały wcale. Zamiast tych 50 zł wolałabym aby Krystian dostał zabawke za 30.. Ale cieszył się że coś dostał. Jasne,może ktoś powie, że to są starsi ludzie,nie wiedzą co takiemu dziecku kupić. Otóż nie. Nie mam pretensji do prapradziadków Krystiana którzy mają nad 80 lat,że dali pieniążki bo nie wiedzą co kupić. Ale 40 i 60 letnim kobietą które jedna ma małe dziecko i druga małe wnuki....
W dzień mikołajek Damian podszedł z Krystianem do domu po coś, dostało mu się że nie uprzedził,że będzie z Krystianem. Bo nie mają dla niego paczki na mikołaja. Ale wnuki oczywiście dostały. Nie wiem czy trzeba pewnym osobom przypominać o wnukach/prawnukach? Oczywiście było,że Krystianek jutro coś dostanie,blablabla.
Jutro bedzie futro. Powtarzam,ze nie chodzi tu o to,że jestem łasa na prezenty. Ale to wkurza. Tymbardziej, że nawet moja przyjaciółka potrafiła dać Krystianowi paczuszke.
Krystian będzie rósł, nie chce żeby poczuł się kiedyś jakiś nie wiem,odtrącony. Że np wnuki prababci dostają od niej..nie wiem... wiecie o co chodzi. A on ma jedną normalną babcie. Nie chciałam dla niego tego co miałam, a raczej nie miałam ja. Ma chociaż tą moją mame która zrobiłaby dla niego tyle co ja. No ale... nie tak miało być.
To mnie boli,tyle.