Dziewczyna usiadła na ławce. Okropnie się bała. Nie wiedziała jak ma mu to powiedzieć. On usiadł obok.
-No słucham, co mi chciałaś powiedzieć takiego ważnego?
-Ja...-dziewczyna się zająknęła, ale mu powie, obiecała to sobie. Powie mu dzisiaj. Powie mu tu i teraz. Koniec kłamstw i tajemnic.
-Ja nie poroniłam... Tak desperacko chciałam Cie zatrzymać przy sobie, że wymyśliłam to kłamstwo. I zamiast Cie zatrzymać, straciłam Cię na zawsze. Nigdy nie byłam w ciąży. Przepraszam Cię za to wszystko. Zakochałam się w Tobie tak bardzo, i taak się bałam że Cię stracę, że to się wkońcu musiało stać... Wybacz mi...-wyrzuciła to z siebie jednym tchem. On siedział , nie patrzył na nią, patrzył gdzieś w dal. Miał mętlik w głowie. Co miał jej teraz powiedzieć? Okłamała go .
- Jak mogłaś... jak mogłaś coś takiego zrobić? Czy wyobrażasz sobie co przeżywałem przez ten cały czas? Kim Ty jesteś? Nie znam Cię wogóle...Muszę to przemyśleć, nie wiem co dalej.- tymi słowami zakończył rozmowe, wstał i odszedł szybkim krokiem. Dziewczyna czuła pod powiekami palące łzy. Skuliła się na ławce, na której siedziała i pozwoliła łzom płynąć.
-Płacz głupia, płacz. Tylko to ci zostało. spieprzyłaś wszystko, wszystko! - takie myśli ja zadręczały. Nie mogła sobie wybaczyć, że zachowała się jak ostatnia suka. Nie czuła upływu czasu. Minęła godzina , może dwie. Dziewczyna siedziała nadal w tej samej pozycji, nikogo ani niczego nie widząc. Czuła pustke i nienawiść do samej siebie. Nagłe poczuła że ktos obok niej usiadl , ale nie podniosla glowy by zobaczyć kto. Nie miała na to sił ani ochoty. Poczuła czyjeś obejmujące ją ramie i szept
-Już dobrze, przepraszam. Ja też nie powinienem byłtak postepować . - to on. on wrocił i szeptał jej do ucha . Dziewczyna wtuliła się w niego całą sobą. i przez łzy powtarzała raz po raz -przepraszam.
-Już Maleńka spokojnie. Teraz będzie dobrze. Spróbujemy jeszcze raz. Teraz musi się udać. Bez gier , bez kłamstw i bez zazdrości.-Dziewczyna nie mogła powstrzymać łez, a on scałowywał je z jej policzków. Popatrzyła mu w oczy i zobaczyła w nich miłość. zobaczyła wspólną przyszłość. teraz wiedziała, że nie będzie łatwo ale wiedziała że dadzą radę bo mają siebie i miłość, która na zawsze należy tylko do nich....
THE END!
No piękne zakończenie, szkodaa że nie nasze. U nas chyba nie będzie happy endu, a nawet jeśli to nie taki.
Dobranoc...