Kochani :* !
Po latach, po tej okropnej chorobie, którą nareszcie mam pod kontrolą, której coraz bliżej jestem końca, znów jestem w siodle :)
I jestem jeszcze szcęśliwsza i jeszcze bardziej uśmiechnięta niż kiedyś to było !!! Ciężko to sobie wyobrazić.
Nie wracajmy natomiast do tego co złe, chcę Wam tylko podziękować .. Wszystkim, którzy przyprawili mi życie problemami, którzy się odwrócili i zostawili mnie samą. Teraz dzięki Wam, a raczej dzięki temu, że już nie ma w moim życiu takich paskudów, jestem cholernie szczęśliwa ! :)
Gdzież indziej mogłabym po latach znów wsiąść na koński grzbiet jak nie przy najwspanialszej na świecie Gosi ! Tak właśnie ! Kiedyś Altarkowej Gosi, dziś Gosi australijskiej :D !
Miło byłoby kontynuować poprzedniego bloga (koniiq), ale ... jakże ja mam sie do niego dostać po paru latach..
Jest wspaniale, a będzie tylko lepiej <3 !
Wszystkich proszę o ogromny uśmiech !
Wróciłam na Przełajkę.. zapraszam Was gorąco :)
Na zdjęciu Jaśna z fantastycznego wypadu do Chyszówek :))
Twoje nawiększe szczęście pomnóż przez nieskończoność
i odnieś do wieczności a może zrozumiesz jaka jestem szczęśliwa