Romantyczny wieczór z Arctic Monkeys.To co lubię najbardziej. Usiąść wygodnie na naszej sofie, wtulić się w moją miłość, upajać się dzwiękami gitary i dobrego głosu. Wszystko układa się tak dobrze, aż sama nie mogę się nadziwić jak to możliwe? Dzisiaj w czasie pracy myślałam nad tym, że jednak moja mama ma trochę racji. I jej powiedzenie, że urodziłam się w czepku ma spore odzwierciedlenie w rzeczywistości. I cieszę się. Jednak radość dość szybko mnie opuściła, kiedy uświadomiłam sobie, że bliska mi osoba od lat jest zdradzana przez męża, na domiar złego, córka choruje na anoreksję. Ciągle sama, mąż za to zarabia dużo, za to mało jest go w domu. Stać ich na wszystko. Ale czy pieniądze nie zasłoniły im ważnych wartości? I tak się zastanawiam za jakie grzechy musi to znosić? Dlaczego najuczciwsi doznają najwięcej bólu? Nie potrafię się na to godzić. Ponoć to co dajesz, wraca w podwójnym wymiarze.. a ja się pytam, kiedy? Bo tak patrzę i jakoś nie widzę w życiu wspomianej osoby nic co mogło by dać wiarę w lepsze jutro.. I teraz rodzą się pytania. Ile człowiek jest w stanie wytrzymać niepowodzeń, dramatów, upokorzeń? Ile można poświęcać siebie dla innych? Dla mnie pytania bez odpowiedzi.
I życze sobie abyśmy z Adrianem nie pogubili się w pogonią za mamoną. Łatwo się zapędzić, trudniej wrócić na właściwy tor.
Za to w ramach oderwanie od rzeczywitości koncert Deftones już w poniedziałek, a 15 października Bruno Mars..
http://www.youtube.com/watch?v=BONBKHjo9bk