Moje małe pseudo-studio domowe.
Chujnia. Wkurwiający ojciec. Bardzo.
'Cztery ściany, ja splątany
Szukam okien, jakiejś zmiany
Szukam siebie w czterech kątach
W każdym część własnego 'ja'.
Izoluję moje życie,
W cień odsuwam duszę skrycie
Chociaż nie chcę, chociaż pragnę
Chociaż czegoś więcej łaknę...
Tak już długo siedzę sam
w tym stalowym pudle trwam
bez miłości, bez zazdrości
W czarnej dziurze samotności...'
Czasem ma się wrażenie, że izolacja tego co w środku to jedyne wyjście na naprawienie tego co mnie otacza.