rozterki w mojej duszy...
brak pewności siebie podszyty lękiem...
myśli kłebiące się
wydaje się, ze jeżeli zaśniesz
to rankiem śwait będzie lepszy...
nie do końca to prawda...
Walczę z moim lenistwem...
walczę z smutkiem w sercu..
walczę...nie wiem tylko czasem po co?
Chyba nie umiem się cieszyć...
nie wiem....
było dobrze...było...
dopóki nie przyjechał...
sam nie wiedział po co....
serce zabiło...ale to już nie to samo...
została tylko złość....moze chciał sie przekonać czy jeszcze coś?
otóż nie...moze nawet ci wybaczyłam..
pewnie otrząsnę się i pójdę dalej...
tyle okazji, miejsc i rzeczy do zrobienia, zobaczenia...
muszę skończyć studia! jeszcze chwila i juz bede miała 1 stopnia za sobą...