Kasiowata :* Bo nie mam żadnych innych zdjęć.
Powoli już nie wytrzymuję w tym domu. Chciałabym się wyprowadzić, chociaż na jakiś czas. Odpocząć od tych wszystkich wrzasków i krzyków, poukładać sobie myśli. Szkoda, że to nie bardzo możliwe teraz. I trzeba przecierpieć 'ciężki okres' w domu. Oby tylko mojej m. przeszło do weekendu... I żeby nie było większych problemów z wyjściem. Co jest u niej trudne ostatnio, ale damy radę chyba. Oby, oby, oby.
Dziś wieczór nawet miło. Nawet zasmakowałam sobie czegoś, czego tak dawno już nie czułam. Haha, trzeba powtórzyć :).
A teraz mnie znowu jakieś refleksje łapią. Dammmn, dziwna jestem strasznie. I znowu powtarza się to o czym pisałam w ostatnich noteczkach. Brawo dla tej pani normalnie! Znów się jakaś bezuczuciowa zrobiłam.
*
Szatanem jestem złym, aniołem z aureolą
Wrogiem i kochankiem, aktorem z ulubioną rolą
Dopełnieniem świata, oceanem, pustą szklanką
Jestem i wyrokiem, nawet sędzią, nawet katem
jestem ja...
Jestem, jestem wszystkim, nawet bogiem,
tylko sobą, być sobą być nie mogę, o nie!