photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 LIPCA 2009

Uosobione uwodzicielstwo.

  Przechodzi seksownie przez miasto w rytm frywolnej muzyki wydobywającej się ze słuchawek swojego telefonu. Pewne swojej atrakcyjności rzuca zalotne spojrzenia by upewnić się jeszcze bardziej, nakarmić głodne ego i z satysfakcją odwrócić wzrok. Nie na darmo odgrywa codziennie przed lustrem tyle ról, przybiera całe gamy ponętnych min, poz, gestów- od pełnych hipokryzji słodkich, delikatnych i cnotliwych, przez nieosiągalne, po te najbardziej perfidne, pełne szelmowskiego kuszenia. Ze zmysłową wirtuozerią gra na przechodniach jak na pianinie. Zniewala w sposób, w jaki piękna dłoń posiada klawisze. Na przemian wali w nie zabójczo i muska je zalotnie. Delektowanie trwa aż do momentu tajemniczego ułożenia ust wyrażającego dosyt. Takie jest artystyczne dopełnienie sztuką kokietu, będącej przygotowaniem do pełnego wdzięku romansu, gry na cztery ręce, i seksu, grą z niebosiężną filharmonią...

Komentarze

~deadkennedy Za co przepraszasz?
I za co dziękujesz?

Dzięki. ;)
12/07/2009 20:30:21
muszowaty Zgadza się. Dziękuję. No nie wiem. Przepraszam. :>:
12/07/2009 12:09:00
~deadkennedy Cóż za zgodność. ;)
10/07/2009 13:01:34
~deadkennedy Muszu, Gombrowicz miał rację. Czasami nawet za dużo racji. I absurd jego przemyśliwań nad ludzką naturą był zbyt prawdziwy.

Dla Latynoamerykanów to, co napisałeś, to co Cię [naprawdę] zainspirowało, wydaje się być tym, czym dla Polaków pijaństwo - pewnego rodzaju chryzmatem narodowym.
J'accuse? Może. Ale nie Ciebie, boś umiejętnie zawisł między jednym a drugim brzegiem Atlantyku.

A ta sóka na zdjęciu nie wygląda, jakby wróciła do domu. Gdyby w tak idealnym stanie makijażu pojawiła się przed lustrem, nie pomyślałaby, że jest megakórfą, tylko 'jestem zwykłą dzifką, tej nocy w ogóle nie miałam brania...' . [przepraszam, jeśli obraziłem panią wyżej albo którąkolwiek z dam].

Muszu, nie pomagasz nam w poznaniu Cię. Jesteś jak Hannibal, grasz pozorami, przewidywalnymi manewrami od frontu, żeby po chwili zaskoczyć tyłu wroga. I nieskończenie wiele dokonujesz przegrupowania, ale nie ma w Tobie chaosu, choćbyś mógł tak czuć.
10/07/2009 13:00:28
muszowaty inni zresztą też. ;) :d
10/07/2009 12:54:46
muszowaty Choć właściwie to nie chciałbym żebyś zbyt wiele wiedział. Tak jest lepiej.

szaleństwo, phih.
10/07/2009 12:54:08
muszowaty E, tam. Ludzie odżywiają i ożywiają się gorszymi rzeczami Jonaszu ;). Twoją szczerość doceniam, boś jest mądry człek. Niczego nie zerżnąłem. Co najwyżej zainspirowała mnie pewna sytuacja, no i książka, którą zacząłem czytać. (Pf, zainspirowała... piszę jakbym wystukał coś więcej, niż infantylny bełkot na młodzieżowym photoblożku.)

Jonasz, przykrą prawdą jest fakt, że Ty mnie prawie w ogóle nie znasz. Co jakiś czas to potwierdzasz, a ja ciągle robię sobie nadzieję, że tak nie jest, że gdy robisz się nagle w mojej obecności thoughtful, odkrywasz mnie trochę więcej. Jak wy mało o mnie wiecie, ludzie. Przecież nawet nie gram za dużo. Może Gombrowicz miał rację? Oczyszczacie mnie z kurzego łajna, wysysacie to co mam w środku i malujecie jak wydmuszkę, bo tak milej... [Nie mam do nikogo wyrzutów, choć może właśnie sprawiłem takie wrażenie. W ogóle to przepraszam.]

Hmm, a skąd to przyrównanie do Wenezuelczyka i Kolumbijczyka...? :) Cło dło płost fłunerału, mara ze zdjęcia jest fuckin' whore, która wróciła do domu z miasta i nie musi już niczego grać. Patrzy w lustro i mówi do siebie z soczystym uwielbieniem i wzgardą: "A l e ze mnie su**."

Pozdrawiam wszystkich komentujących, którym za wszelkie opinie przemusznie dziękuję :>
09/07/2009 23:50:04
martyna Ładnie piszesz :>
09/07/2009 23:48:31
~deadkennedy Post funeral: ta półtwarzowa peach-bitch wcale nie wygląda, jakby chciała uwodzić.
09/07/2009 21:36:50
~deadkennedy Post mortem [czy post skryptum albo jakoś tak]: jeśli myślałem o zerżnięciu [w sensie aktu anty-sztuki czy plagiatu, a nie aktu fizycznego], to chyba coś znaczy o Twoim pisarstwie. I o Twoich umiejętnościach domyślania się jeszcze niepoznanych rewirów życia. Zrobiłeś to tak, jak trzydziestopięcioletni Wenezuelczyk albo Kolumbijczyk, który z niejednego pieca chleb jadł i w ogóle przy niejednym piecu majstrował...
Czy Ty jesteś ten sam Mateusz?
09/07/2009 21:31:42
~deadkennedy Muszu, gdyby nie pierwsze zdanie [dość nieudane] i 'sztuka kokietu' [ 'kokiet' kojarzy mi się tylko z jedzeniem, wybacz; i nie doszukuj się żadnych, oczywistych - Twoim zdaniem - korelacji seksualno-kulinarnych], to pomyślałbym, że wszystko zerżnąłeś [wybacz, secundo] z właśnie czytanej przez Ciebie książki.

Wybacz mi ten na Cię paszkwil, ale mnie to odżywia i ożywia, alleluja!
09/07/2009 21:12:55
ladybirdxxx Genialne.
09/07/2009 20:57:49
~kasiainlove smutne i prawdziwe..
09/07/2009 8:35:05
muszowaty Zdjęcie z albertofoto.deviantart.com
09/07/2009 1:03:01

Informacje o muszowaty


Inni zdjęcia: Znów. bezpozegnaniaPilnowanie toru. ezekh114Plama. ezekh114Anioł locomotivBariera. ezekh114JA I KOCIE GRAFFITI ^^ xavekittyx;) patkigdJa patkigdJa patkigdNa działce :) nacka89cwa