Siadam na ławce w parku na której kiedyś razem graliśmy w karty.. Pamiętam twój uśmiech i ciepłą dłoń, którą dotknęłam przekazując ci kartę.. Czuję jak zaczyna kropić zakładam kaptur na głowę i ocieram łze.. Zastanawiam się co teraz robisz i czy żałujesz tego jak zniszczyliśmy sobie przyjaźń.. Łapię za telefon i chcę wybrać twój numer.. Chcę usłyszeć twój męski głos, który zapewniłby mnie że wszystko będzie dobrze.. Chcę ci powiedzieć jak tęsknię, jak bardzo brakuje mi tych nocy kiedy uciekaliśmy z domu, by razem przejść się po mieście.. Chcę ci powiedzieć o tym, jak bardzo źle wygląda nasze wspólne zdjęcie na moim biurku, kiedy nie żywimy się tymi samymi uczuciami jak kiedyś.. Jednak chowam telefon do kieszenie i biorę głęboki oddech.. Kolejny raz strach blokuje nam drogę.. Kolejny raz przegrywam i nie mam siły by pokonać tę przeszkodę.. Znowu mam nadzieję, że pierwszy odezwiesz się ty..