No to chyba przyszedł czas. Tak było na mojej osiemnastce. To coś pod zieloną bluzą w paski to ja. Bita przez Mateusza M.
O jedną osobę za dużo. Tak, tak, właśnie...
W międzyczasie pojawią się na pewno zdjęcia z Węgorzewa. Bo na inne tymczasem patrzeć nie mogę.
A planujcie sobie wszyscy śluby, wesela, wspólne wyjazdy z czwórką dzieci, pracę, rutynę, kochanków i rozwody. I powodzenia. Krzyżyk na drogę. Amen.