zdjęcie takie o, z manu.
a dzień w efekcie miło spędzony. najpierw obstawianie przystanków z Mileną i Rojek, a później uroczy wieczór spędzony na sali. topienie smutków (acz w moim przypadku bardziej ukrycie zażenowania :p) w winie. nareszcie sobie tyż pośpiewałam choć trochu. generalnie to niedługo wyjeżdżam, ale trafią tu jeszcze zdjęcia z jutrzejszego (a w zasadzie dzisiejszego) grilla. ;]