das heutige Lied: Nena - Der sheriff
usypiam. ta pierdolona codzienna rutyna tak mnie cholernie nudzi, że popadam ze skrajności w skrajność. wybieram gorsze zło i mimowolnie wpieprzam się umysłową polemikę z własnym mózgiem. halo, ludzie, kurwa, dlaczego jest tak, a nie inaczej? dlaczego wchodząc do bramy automatycznie poprawiam wycieraczkę? dlaczego układam równo łyżeczki, jedna na drugiej? nie mam pojęcia, ale to dobrze, bo nie chcę wiedzieć, skąd we mnie tyle dziwaczności. zaciągam się słodkim dymem z papierosa, lepiej, lepiej. dzień jak dzień, noc jak noc, nic nowego nie wnosi, nic nowego nie mówi. jesteśmy tak cholernie przewidywalni, że aż się tego boję.
A kiedy po mnie przyjdzie
ta sucha kurwa śmierć,
wypiję jeszcze łyk
i powiem wszystkim cześć