Nic tak nie jest w stanie zepsuć dnia jak telefon z pracy wczesnym rankiem . Alex Fox przekonała się o tym nie raz. Nie było jeszcze 6 rano a w całym domu już rozbrzmiewała szybka rockowa piosenka dająca sygnał, że Jim , jej partner z pracy dobija się z nową zagadką . Chociaż kochała swoją prace z niechęcią dowlekła się do komórki i odebrała.
-CO?!
-czwarta stacja MTA . Wiem , ze nie masz daleko więc licze , ze się pośpieszysz
Znała ten ton . Jimmy zawsze mówił tak gdy wiedział , że ją zdenerwował , a ona po prostu musiała wykonac polecenie . Szybko wstała , nie miała nawet czasu na prysznic .
W pośpiechu wyszła z domu zabierając ze sobą tylko kluczyki i telefon .
W miarę szybko dotarła na miejsce gdzie wysoki , postawny facet z lekkim zarostem i niedbałą brązową czupryną powitał ją ze złowieszczym uśmiechem
-Cześć , Co mamy ?
była bardzo ciekawa z czym teraz będzie musiała się męczyć .
- Anne Williams , 22lata , modelka z Cerat New Style .
-Hej , wiem która to . Chyba widziałam ją ostatnio na okładce . Czyżby zakochany fan albo zazdrosna czytelniczka?
-Mam nadzieje , że to nie zwyczajny człowiek &
Jedną ręką odpychał zaciekawiony tłum gapiów za drugą trzymał partnerke by nie zabłądziła w tłumie ludzi , którzy dziś nie dotrą zbyt szybko do pracy .
Energicznym ruchem otworzył drzwi wprowadzając Alex do czegś co bardziej przypominało jeden z pokoi w rzeźni niż zwykłą łazienkę na stacji metra . Na ścianie zaschnięta krew wyglądała jak wyrazista farba która ktoś rozlał w przypadkowych miejscach . Zwłoki częściowo leżały , były tylko lekko oparte o ścianę . Twarz kobiety prawie całości zasłaniały włosy jednak nie ukryły one głębokich ran ciętych sięgających prawie do kości .
-O Boże .
-Prawda ? To mi nie wygląda na żadnego fana czy zazdrośnice . raczej na psychopate . I to w porządnej furii .
-Umarła przez te rany na twarzy ?
-Nie , z tyłu ma 7 ran kłutych . Wygląda to na zbrodnie popełnioną w pośpiechu bez zastanowienia , jednak sprawca nie zostawił żadnych dowodów .