Tu jest mój dom przepełniony miłością, ja czuje to,
zamykając oczy ja wciąż widzę go,
dla mnie on jest niczym siódme niebo...
mając w kieszeni sporą ilość lęku..
lęku przed zmianami..
lęku przed tęsknotą..
lęku przed samotnością..
chciałbym tu zostać, zaszyć się w swoim magicznym ogródku...
egzystować z Nią egmatycznie, po cichutku, będąc szczęśliwym...
mimo wszystko marzenie o owym magicznym ogródku napełnia mój plecak wiarą w jego spełnienie i niezbędną do tego pozytywną energią.
z takim oto ekwipunkiem wzbogaconym o najważniejsze - ogrom miłości, wyruszam... uuu... zobaczymy gdzie, zobaczymy w jaki sposób, wiemy jednak z Kim w serduchuuuu. ;*