pełno ich w moim ogrodzie po deszczu...
i nawet zdąrzyłam pobiec do domu po aparat zanim przeszedł na drugą stronę ścieżki^^
huuu, w końcu mam pracę- ciężko, bo ciężko, ale grunt, że jest jakieś zajęcie ;) jestem po pierwszym dniu, zjebana jak koń po orce, ale zadowolona^^