sen ciebie zmorzył mnie zmógł - w moich oczach
bezsennym bólem wschodzi i już spada
gwiazda pragnienia by na ciebie spojrzeć
miażdży źrenice miękko niknąc w śniegu
gdzie topi rozpacz budząc zmarzłą ziemię
i już nie zasnę i nie zaśnie ona
śmierć zagnieżdżona w zimnych fałdach mózgu
z dusz kochających się w niej do szaleństwa
słodkim ciężarem na wątłych ramionach