Nie pisałam, trochę imprezowałam.
Nie podoba mi się, że jest niedzielny w zasadzie już późny wieczór
a ja nadal nie ruszyłam nic czego mam się nauczyć.
W sobotę bylam na siłowni. Teraz czuję każdy mięsień i generalnie
ledwo się ruszam. Ale bywało gorzej. Póki co podoba mi się i jutro idę znów.
Z jedzeniem może być, wiadomo że na imprezie jadłam tort i takie tam
ale po piątku raczej już normalnie. Nadal nie mam pewności co powinnam
dokładnie zmienić w swojej diecie...
Nie wiem co w ogóle powinnam robić.
Znowu czuje się jakaś bezużyteczna a życie sobie leci i tak jakoś...
Nie mam celu.
BILANS:
5 naleśników z mąki pełnoziarnistej i mleka 1,5%
(2 z dżemem bez cukru, 3 z chudym twarogiem i wiórkami kokosowymi)
2x kawa z mlekiem 1,5%