photoblog.pl
Załóż konto

Mimo wszystko przemawia przeze mnie moj poprzedni świat. Smutny, samotny, destrukcyjny, chudy.

Chociaż czuje się obecnie bardziej szczupła niż wtedy gdy ważyłam 8kg mniej... troche brakuje mi tego. Tego świata. 

 

Nie piłam dużo, oszczędzałam pieniądze, mało jadłam, więcej się uczyłam...

Wracam tam. Chcę. Postaram się nie być aż tak samotna i depresyjna - w sumie nie sądzę bym była bo wiele się zmieniło wiele się nauczylam i poznałam wiele osób. W każdym razie chyba znów chcę dbać o każdy kęs. Dziś czuje się okropnie.

 

Nie wiem dlaczego. Nie zjadłam nie wiadomo jak ogromnej ilości jedzenia. Ale czuje się jak balon. Myślę ze to alkohol... w ogóle wydaje mi sie, ze za dużo i za często piję. Wypiłam chyba 3 cydry i piwo. To jest 1,5l alkoholu. Wiadomo, nie czystego lol ale jednak ilość spożytych win w samotności... ich częstość... i takich dni jak dziś.. niby nic, niby tylko cydr ale jeden za drugim. Mam gdzieś tam w głowie świadomośc, że robię to z jakiegoś powodu. Nie tyle, że mam ochotę na alkohol. Mam ochotę zapomnieć o tym co się dzieje, rozluźnić się, uciec gdzieś. I tak to wygląda. Lampka wina, papieros, wieczorne rozkminy. Ale lampka kończy się na butelce. 

 

Wiem, że żal mi sięgać po alkohol kiedy jestem na serio, serio diecie. Kiedy serio dbam o każdy kęs. Ale tylko wtedy kiedy dieta jest dość rygorystyczna. Więc muszę i chcę tam wrócić. 

 

Nawet ćwiczyłam dzisiaj trochę, parę dni temu nawet z godzinę. Znów czuję to fantastyczne uczucie gdy pracują mięśnie, gdy spalam kalorie... 

 

Jestem obecnie w domu rodzinnym. Obiady których zwykle nie jem będą tutaj pewnym problemem ale czuję że mam siłe. Kolacje, przekąski, śniadania, obiady, mnóstwo jedzenia. I balam sie ze jak przyjadę pochłonę większość zapasów, że znów będzie 'atak' jak to bywało za czasów odległych o ponad rok. Ale nie. Mam dość. Nie mam apetytu. I może to utrzymam?

 

Nie wiem, nic nie wiem. Ale ostatnio strasznie olewam swoje ciało i to co wkładam do ust. Mimo tego waga sięga 51,5 co jest już jakimś osiągnięciem w końcu walczę od 54 z przerwami. Zaraz zacznie się uczelnia i głód w trakcie zajęć na uczelni, późne powroty do domu, wczesne wstawanie bez śniadania, dużo ruchu i tak dalej... 

 

 

Dodane 7 WRZEŚNIA 2014
206
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika msyoucan.

Informacje o msyoucan


Inni zdjęcia: ... icestars*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczyszWażka halinam