Jedno marzenie w pół zrealizowane, na drugie już się przymierzam. Może wszystkie czterolistne kończyny pomogą mi spełnić je wszystkie. Jestem dobrej mysli. Pozytywne nastawienie to już duży sukces. :)
Nadal jeszcze więcej pracy, brak czasu na wszystko inne. W pracy dramat psychiczny, w chwili wolnego czasu pełen relaks. Choć na chwilę można zapomnieć o wszystkim.
Czuję się bardzo dobrze, oddałam wczoraj krew. Mój debuit, ale na pewno nie osiądę na laurach i będę chodzić regularnie. Mały gest, a ile można nim pomóc. Zachęcam wszystkich, to nic nie boli, a może uratować komus zycie.
Więcej usmiechu, mniej złości.