Chyba się zauroczyłam. Gościu na prawdę jest fajny, przystojny. Bardzo lubię z nim rozmawiać, jest wyluzowany, zna się na humorze. może nie znam Go zbyt długo, nic prawie o nim nie wiem, ale jest to nieistotne, a to dlatego,że i tak między nami nic nie będzie. Ale lubię chodzić na zajęcia, bo wtedy poprawia moje samopoczucie. Nawet jeżeli nic się nie odezwie( chociaż nie przypominam sobie takiego dnia) to samym swoim byciem potrafi zrobić taak, że jestem jakby w latargu. Mamy niedłuygo wyjazd plenerowy i okazało się, że On też jedzie, więc jest idealne sytuacja, żeby zbliżyć się troche do niego. Nie chodzi mi o jakieś zbliżenia cielesne, czy tym podobne. Bardzo dobrze na mnie wpływa i mogę się wtedy wyrwać z otaczającej mnie rzeczywistości i choć na chwilę pomarzyć, być w zupełnie odległym świecie. Wtedy wszystko inne jest nieważne. Każdy jego uśmiech jest dla mnie nagrodą. Kocham ten stan:)