Devil.

Zmiany, zmiany, ciągle zmiany!

Czyż los, sytuacje, zdarzenia nie pozwala na pojawienie się nudy i monotonii w naszym życiu?

No cóż, jak widać nie.

Pojawiam się na chwilę, by zaraz zniknąć na kolejne kilka miesięcy. Brakuje mi czasu

Staram się odnaleźć w tym wszystkim. Coś ciągle się dzieje.

Dużo myśłę, analizuję. Zastanawiam się jak to wszystko powinno wyglądać i czy na pewno tak jak jest teraz.

Czasem są wątpliwości. Wspomnienia. By zaraz wrócić do rzeczywistości i pomyśleć - kurcze, przecież jest super. Jest idealnie.

Jest tak jak chciałaś. Czyż nie cudownie? Masz dokładnie to, o co walczyłaś. No i mam. I jestem z tego dumna. Nie chodzi tylko o miłość. Bo przecież życie i nasze wybory nie polegają tylko na niej. Mam studia, które mnie ciekawią, choć wiem, że potrzeba dużo pracy i wysiłku włożyć aby się z tej pracy utrzymać. Mam dorywczą pracę ze świetnymi ludźmi, z którymi wspólnie pijemy piwo i chodzimy na koncerty. Mam wspaniałą rodzinę, która zawsze będzie mnie wspierać mimo wszystko. Mam świetnych przyjaciół, takich, którym mogę się wygadać, takim, z którymi mogę wypić i takich, za którymi cholernie tęsknię ... I zdałam wszystkie egzaminy jakie stanęły na mojej drodze. 

Mogę nei tylko dziękować Bogu. Mogę podziękować wszystkim. Nawet samej sobie.