marianfoto Hi hi kiedy byłem w wojsku w Poznaniu / zawsze w poniedziałek , kombinowaliśmy , że niby przypadkiem podpuścić chorążego // a zaciekły kibic lecha // bez względu na wynik // było / Widziałeś jak grali patałachy , albo wagon pyrek za ten remis na śląsk zawieźli / no pomysłów było mnóstwo / takie udawanie , ze niby sobie rozmawiamy , ale jak już np zza muru wychodził i ubaw był co nie miara // bo zwykle nawet wyniku nie znaliśmy / kto pozwoliłby wojsku oglądać mecze ?