Wiedziałam,że tak będzie.
To ten stan,w którym czujesz się jakbyś był w zupełnie obcym miejscu nie wiedząc co Cie czeka.Czuwając.
Mój umysł mnie nie lubi.W zamian za to uwielbia autodestrukcję.
Ile trzeba tego zeżreć,żeby nie chcieć umrzeć?
Jest tu jakoś cicho.