8.

''Długo coś, ja sie przepraszam za Ciebie w 3 sekundy. A teraz chodź i trzymaj mnie bo ledwie trzymam się szafki i zaraz upadnę.''

''Wiesz co? Obym zdechła szybciej niż mój chomik, co z tego że ona już staruszka. Ja chce już.''

''No i ciesz się że w drodze do pokoju się nie rozpłakałam bo gdyby oni poznali tę historię to leżałbyś w masarni zmielony na tatara. I ciesz się, że tamuję krew, tak żeby nie widzieli.''

''Mam nadzieję że zdechnę wcześniej niż ona, nie chcę tracić kolejnego przyjaciela.''

''Za każdym razem kiedy patrzę na nią z rana jak się budzi żeby mnie przywitać taka wyleniała, z ledwo otworzonymi oczkami, niezdarna, krucha i styrana to widzę swoje wnętrze wiesz?''

''Niedługo umrę, czuję to tak samo jak czuję to że ona niedługo, nie mam pojęcia kiedy, to może być nawet zaraz. (miejmy nadzieję że ona jednak jeszcze ze 100 lat pożyje.) Tak samo jak czułam że z tą babką na burku jest coś nie tak. Śmierć da się wyczuć, śmierdzi papierosami i starą książką.''

''Za każdym razem kiedy płaczę myślę że gdyby Bóg się mną interesował to teraz bym nie płakała i nie bolałaby mnie głowa, i moje ręce by nie krwawiły i jutro nie miałabym oczu jak kret, i miałabym normalną twarz a nie mordę której wszyscy nienawidzą, i byłabym chuda, i nikt by mnie w życiu nie skrzywdził, i nie bałabym się każdego dnia że z kimś coś knujesz za plecami i mnie zdradzasz z zimną krwią. Albo Bóg mnie po prostu sprzedał diabłu? Jak mógłby przecież kochać takie coś, jestem nieudanym egzemplarzem. Trochę tak jak na howrse rodza się konie bez rogów i kto jest bardziej pozbawiony uczuć to je zabija albo oddaje do schroniska. W sumie to jestem jak one, to nie moja wina że się nie udałam. I tak w ogóle to mam wrażenie że go widziałam, i że Bóg mnie wyklnął, tak jakby powiedział 'proszę zostaw mnie, nie módl się do mnie, nie masz tu czego szukać, jestem tylko dla tych 'udanych'. Bo raz się modliłam i kiedy skończyłam to mrugnęłam oczami i zobaczyłam tego chuja i wiedziałam że to był ave satan chociaż nie wiem jak wygląda. Nie mogłam tego zmyślić, potem całą noc nie mogłam spać bo się bałam i nawet modlitwy nie pomagały. Możesz się śmiać, ale nie zmyśliłam sobie tego. Skoro Ty nie chcesz mnie tutaj żywej to on tym bardziej nie chce. Więc w takim razie wszyscy chcą żebym jak najszybciej zdechła. Nie, ale czekaj, to by było za proste. Najpierw mnie zniszczą do końca, w końcu i tak byłam uszkodzona więc po co oszczędzać? Ze mnie i tak już nic nie będzie. I dlaczego tylu szczęśliwych ludzi nagle choruje na raka i umiera albo ginie w jakimś wypadku? Dlaczego oni nie mogą żyć a ja muszę? Dlaczego nie można umrzeć na nieszczęście tak jak się umiera na raka? Bóg chyba nie przewidział tego że bd mu się zdarzały niewypały, dlatego tak nie jest.Chciałabym żeby ktoś mnie mocno trzymał za rękę kiedy płaczę. Powbijałabym mu w rękę wszystkie pazury ale może ktoś by to dla mnie zniósł... Zawsze z wewnętrznego bólu zaciskam zęby i wbijam paznokcie w cokolwiek. Ale przecież dla mnie kogoś takiego nie ma kto by choćby chciał. Bo wadliwe egzemplarze są po to żeby je zjebać do końca. W takich chwilach zastanawiam się czy nie mam jakiejś schizy. bo mam wrażenie że wszystko co jest wokół mnie jest żywe i zdolne do w pełni ludzkich uczuć i to tylko tych dobrych. Ale to jakiś absurd, przecież nie ma tu tłumu dobrych ludzi, jest tylko pełno rzecz i zwierzęta. Tak bardzo jestem sama że wydaje mi się że nawet ściana mówi mi że jeszcze wszystko będzie dobrze.

Miło z jej strony, dobrze że nie mówi mi że świruję z samotności. W sumie to nie wiem po co to wszystko pisałam skoro i tak bd miał to w dupie chociaż chodziło mi o to żebyś troszczył się bardziej a nie w ogóle, i pewnie tego całego nie przeczytasz a już na pewno nie odpiszesz. Ostatanio ciagle tak robisz, ignorujesz wiadomosci z nocy ode mnie i wgl na nie nie odpowiadasz jak rano wejdziesz. Chyba chcialam sie wygadac do sciany bo nawet w pamietniku klamie ze jest dobrze, w nadziei ze tak sie w koncu stanie.''

Wiem, jestem psychiczna, wiem...

http://www.youtube.com/watch?v=hSaBGbVCucQ