Nareszcie krótkie włosy!
Wreszcie czuję się sobą. Ahh...
Taki koreaniec~
U fryjera jak zwykle pozytywnie. Pani fryzjerka (moja ukochana, ona jest po prostu zajebista!) po raz kolejny nie mogła uwierzyć, że tak szaleję z włosami. No cóż, nic mnie nie powstrzyma.
Internet załatwiony. Mogę wreszcie zakończyć ten chory rozdział mojego życia i rozpocząć kolejny. Pozytywna energia mnie aż rozrywa, a ja nie mogę usiedzieć w miejscu. Po raz kolejny to powtórzę - odżywam.
Zazu dodaj gazu.
XDDDDD