Tyle się dzieje, że czasami sam nie wiem, co dalej.
Może napiszę, co się działo przez ostatnie dni, chociażby w skrócie.
A więc:
W czwartek była jazda w szkole, bo kilka osób z 2giej grupy było zwolnionych, szli się dokształcać [czy coś], no i zostało xx osób.
Nagle temat, że uciekamy z 2 polskich i histy, bo mamy mieć spr, a tamci sobie upuszczą, a my mamy laski dostać.
No i po trudnych namowach poszliśmy. Wow! Cóż za zgranie! Niesamowite!
Chociaż jażdy każdego obgaduje, chwilami na prawdę nie wiem, czy nie jestem w przedszkolu.
W każdym bądź razie w drodze na wagary nagle dzwoni. No dzwoni wych do kilku osób. Dojechaliśmy do wrzeszcza i musieliśmy wrócić na ok 15 min polaka. No a tam baba się wydziera, same problemy itp.
Histy miało niby nie być, bo kobieta myślała, że my wszyscy wychodzimy klasowo. No a nagle była!
Okazało sie, że przyszliśmy na ok 15 min na 2gi polski a z histy zwialiśmy.
W sumie miałem meeega wyjebane na to.
Wieczorem pojechałem z koleżanką na imprezę i było świetnie. Poznaliśmy kilka osób,
hehehe <tego już nie napiszę>
W piątek niby wolne (dzień nl-a) ale praktyki miały być normalnie, bo typek się nie dogadał z "pracodawcą" (który wgl nie płaci!)
No ale też miałem wyyjebane i nie poszedłem, ogarniałem cały dzień. Miałem iść na ur do A, ale zupełnie nie wypaliło, jakoś dziwnie się czułem.
Miałem też iść do E na after, ale jednak była to babska wixa. spoko.
W sb wyjechałem za Warszawę. Byłem odcięty od świata! BRAK PRADU, WODY!
Masakra! Jakieś drzewo rozwaliło kable, czy coś -,-
Jedna noc minęła, a my pojechaliśmy do Warszawy,
Spacer, zdjęcia (powstały dobre materiały, NIE ZDJĘCIA)
Baaardzo źle się czułem. Po złotych tarasach chodziłem jak trup.
Gorączka itp ;/
Potem podróż do domu. Strasznie długo.
Próbowałem robić zdjęcia, powstało co innego. ok.
Następnego dnia w pon. nie miałem ochoty, siły, chęci, zdrowia iść do sql. olałem. znowu!
No i się dowiedziałem o dalszych losach po czwartkowej ucieczce ;/ ja jebie.
Potem we wt byłem już w szkole, na szybko, na odwal w sumie.
Czułem się jak gość. Spoko!
Dziś znowu nie byłem w szkole. Miałem iść do lekarza, a tu wolny termin dopiero w poniedziałek, a ja muszę mieć uspr na jutro. Trudno.
-,-
Czas nagli. Zaraz bd koniec 1 semestru. Kurwa, muszę poprawić matmę, bo nie zamierzam mieć ciągle jedynek.
Jutro sie wybieram do szkoły. M.in. spr z polaka,
Pierdol to gówno.
Napisałem dziś pewien tekst. Może zrobię demo audio.