lirycznie. tytuł zdjęcia mówi sam za siebie. naszło mnie na wiersze, sentencje, złote myśli itp.
jedno oko wszyło czarne, a drugie jakby jaśniejsze ;o
właśnie przyszła babcia. kazała mi posprzątać ten burdel i... iść na siłownię. miała na myśli rower, który został kupiony specjalnie mi i mamie, żeby trochę się poruszać, a przy okazji zgubić brzuszek. i co? od świąt stoi używany raz na 2 tygodnie -.-
chyba pójdę i z niego skorzystam, ale to po powrocie ze spaceru. bo idę zaraz z Aneczką i Kamilką przejść się gdzieś, w tenże zimowy dzień. ależ rano była piękna pogoda <3 drzewa były takie białe <3 ale niestety: w domu zatrzymały mnie lekcje i nie zrobiłam żadnego zdjęcia. aż żal dupę ściska, że tak wyszło.
`nie odnajdzie nigdy nas ta sama chwila!
_____________________________