Sidney Polak - Wkładam łyżkę w szklankę:
Wkładam łyżkę w szklankę, wiatr przesuwa firankę
pies ujada za oknem, a ja znowu siedzę sam, a ja znowu siedzę sam
już nie kręcą mnie jointy, już nie kręcą pornosy
nowy kanał w kablówce, bajerenckie hop sztosy
nawet w playstation dwa już nie gram
słucham płyty, a później odkładam ja na półkę
zwijam tytoń bezradnie w bibułkę i wiem
że już nic nie zdarzy się
w wannie patrzę, jak para osadza się na lustrze
łykiem piwa poprawiam swoja pustkę
i tak czekam na sen
refren:
ale jestem wolny, wolny na maksa
chociaż wolność nie jest dziś łatwa, wiem
że nic w nocy nie obudzi mnie
ale jestem wolny, wolny na maksa
choć ta wolność jest niewidzialna
gdzieś, ktoś na pewno chciałby ją mieć