hm, więc tak. w sumie to lubie pisać takie mega długie notki, ale nie bardzo jest o czym. napisze o tym, że czeka mnie operacja. jeszcze nie wiem kiedy, ale wszystko sie do tego w jakiś sposób przyczynia. później po operacji kilka miesięcy trzeba poświęcić na rehabilitacje. i pewnie nie bede przez ten czas miała kontaktu z moim najcudowniejszym. odkładam to wszystko na jak najpóźniej, chociaż wiem, że źle robię. ciesze sie każdą chwilą, bo wiem, że prędzej czy później to będzie moja ostatnia i będę musiała na te kilka miess zostawić codzienność i zmienić swoje życie o 360 stopni. wiele bym dała, żeby nie mieć tych chorób i wszelkiego rodzaju uszczerbków na zdrowiu. do tego jeszcze trzeba będzie zrobić badania wszystkie i zobaczyć czy nie ma czegoś jeszcze do leczenia. lubie to, kurwa, cholernie to lubię. dziękuję za uwagę, miłego dnia.