jestem ciekawa ile niektórzy muszą sie nacierpieć żeby znależć szczęście na które czekają tak długo, ile spędzają czasu na tym że tęsknią, a ile na tym, żeby sobie to żcie wgl ułożyć jakoś. szczerze mówiąc gdyby nie to, że mam takiego mojego kochanego misiakaaa to pewnie dalej byłabym przybita. bo to on stara sie mnie poukładać, on chce jak najlepiej, chociaż ja nie zawsze go rozumiem. o każdej porze moge do niego napisać, przyjść nawet cała zapłakana i on zawsze stara sie mi w jakiś sposób pomóc. to wszystko zawdzięczam tej malutkiej osóbce. czasami gdy ktoś jest zazdrosny to nie dlatego, że nie ufa drugiej osobie tylko po proostu boi sie, że straci tą osóbke na której bardzo mu zależy. to wszystko jest niesamowite, jak ludzie potrafią dawać tyle szczęścia drugiej osobie, jeednym gestem, słowem, czynem. niesamowite jest też to, ile emocji potrafimyy wywołać przez to, że o czymś wspominamy. niektóre wspomnienia bolą, wywołują płacz. lecz niektóre wręcz przeciwnie, japa sie cieszy strasznie. powiem szczerze , że nie wiem co pisać. notka nie ma w sumie chyba żadnego sensu , prawda ? ; >
on kocha Cię nad życie, chociaż górę biorą nerwy,
to, że bije, później pije, nazwiesz to życiem codziennym.