W końcu spokój. Nieporządek, ale znośny. Na tyle pytań wciąż odpowiadam 'nie wiem', ale wcale mi to nie przeszkadza.
Jako urodzinowy prezent ofiarował mi siebie. A ja spełniam jego marzenia. Nie tylko te o podróżach. One stały się też moimi marzeniami. I wiem, że dam radę, że się odnajdę w tym wszystkim.
Półtorej miesiąca, chociaż czuję, że mniej. ;) Ale będzie jazda :D