To mój idealny wieczór.
Wreszcie mam czas dla siebie. Wreszcie wiem, że nie muszę nigdzie gnać. Mogę się wyciszyć. Posłuchać moim ulubionych, jesiennych piosenek. Wypić ulubioną herbatę z malinami. Poczytać moje ulubione blogi. I, co dziwne, piszę prezentację na zajęcia, zdając sobie sprawę, że nie jest na jutro, a na piątek. O, jak mi dobrze. O wiele lepiej, niż miało być.
Mogę tu zostać.