Idziesz sam, dookoła ciebie tysiące, miliony ludzi, wszyscy obcy. Możesz robić co chcesz, myśleć co chcesz, usiąść gdzie chcesz, i niczym Si enei przejmowac& Jestes sam a reszta świata o tobie zapomniala, czy to dobrze? Utracone kontakty, zerwane wiezi, utracone uczucia&.dobrze, zero zmartwien, problemow, obowiązkow.. ale ..
Codziennie chodzi tą samą drogą, wchodzisz po tych samych schodach, otwierasz te same drzwi, widzisz tak dobrze znane ci twarze, ale czy cokolwiek o nich wiesz? Czy chcesz wiedziec? Po co zagłębiać się w czyjs umysl, skoro on i tak odejdzie, tak dobrze znani, tyle czasu spedzonych z nimi, ..nie pamiętają.. odchodza.. może nie zawsze? A może po prostu ich za duzo? Ale każdy Pojdzie w swoją strone, czy jest sens zagłębiać się w czyjąś dusze, przewiązywać się? Może.. bo może bez tego nie umiemy żyć? Nie wiem..
Tak.. chyba się walnęłam o MÓR ;o i cos mi się pomieszało ;p
Wyjazdu! Biwaku! Imprezy! Tylko nie w Olsztynie .!
A tak w ogole to mogłabym być awatarem ;D albo wampirem (; to by było ciekawe