photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 KWIETNIA 2014

Była chyba dwunasta, nie pamiętam.

Autobus, bodajże

linia S.

Wsiadam, pierwsze dzrwi, wsiada i on.

Chcę jak najszybciej wysiąść.

tłok, chaos, szum, gwar

On - miał kapelusz i cholernie długą szyję.

Krzyk - ten od długiej szyji zaczął się z kimś kłócić.

Po co? O co? Nieistotne.

Tupie nogą, chce już wyjść, nie chce tego słuchać. 

On nie przestaje, pretensje.

Patrzę, podchodzi, No tak - wolne miejsce.

UF! To ten przystanek, wychodzę, oddycham.

A później dworzec. ON, on z nim.

Zwrócił mu wuagę, uwagę o GUZIK!

 


czasoprzesteń, bo tylko taka istnieje

zaczyna znów się zaginać

przecież nie ma przestrzeni jest tylko coś

co wypełniami przedmiotami

przecież wszystko musi nosić swoją nazwę

wszystko, od zawsze, na zawsze

Ci, którzy widzą świat inaczej

umierają

 

 

- stój -