14. moje własne z dziś.

Na zdjęciu ja z przed chwili.

Witajcie po całych dwóch latach misiaczki. Jakoś tak zawsze do Was wracam. Co zmieniło się u mnie i w moim wyglądzie? Przede wszystkim, ciało. Odchudzanie go chyba nigdy nie wyjdzie mi z nawyku, ale od roku ćwiczę regularnie każdą partię co sprawia, że składam się głównie z mięśni.

Oglądając stare zdjęcia uświadomiłam sobie, że dopiero zaczynałam się dziarać. Teraz widać już na zdjęciu kawałek tatuażu, który pewnie niedługo pokażę ;)

A, tak, i przez ten czas pozbyłam się wszelkich, nienaturalnych rzeczy jakie zrobiłam sobie w wieku nastoletnim. Mam tu na myśli przede wszystkim kolor włosów, wiecznie farbowany na ohydny, ciemny kolor przez rok odbarwiałam u fryzjera by odzyskać swój naturalny piękny blond.

I udało się.

Wszystko przebiega zgodnie z planem.

Więc co się stało i dlaczego do was wróciłam? Myślę, że mimo wszystko mam problem. Nie jestem zadowolona. I wiem, że to stało się obsesją.

Mimo, że w ciągu miesiąca zaliczam wszystkie możliwe salony kosmetyczne, mimo, że wsmarowuję w siebie tony kremów wszelkiej maści i wreszcie mimo, że ludzie dookoła twierdzą, że nic nie potrzebuję już zmieniać a mój chłopak wręcz twierdzi że jestem idealna-
JA nie jestem zadowolona.

Wybrałam temat pracy licencjackiej, zmiany poglądu społeczeństwa na wygląd poprzez perspektywę kreowania go w social mediach w obecnym czasie.

I wiem, że zrobiłam to, bo rządzi mną chęć dążenia do ideału o którym podswiadomie wiem, że nie istnieje. Dojdźmy razem do tego jaki to ma sens.

Także, witajcie, bo już nie wiem co.