Nie należy wylewać złości i nerwów , które mamy w sobie na innych ludzi. A już na pewno nie na ludzi, którzy są nam najbliźsi.
Każdy ma swoje granice wytrzymałości, ja chyba tego nie zauważałam...
Nerwy przysłaniają nam wszystko to, co jest wokół. Zamykają nas, oślepiają.
I co zauważyłam... jeśli są wylewane na osoby najbliższe naszemu sercu.... one po prostu ranią.